Naukowcy z Union College’s Aerogel Team chcą skomercjalizować opracowany przez nich nowatorski sposób otrzymywania aerożelu, który może udoskonalić wiele maszyn, a także samochody.
Jak mówi Ann Anderson, profesor inżynierii mechanicznej, aerożel przypomina zamrożony dym. Składa się on w 95-97% z powietrza, charakteryzuje się nano porowatością i bardzo małą gęstością. Aerożel ma wiele zastosowań, takich jak izolacja termiczna w łaziku marsjańskim czy czujniki i ubrania dostosowane do ekstremalnych warunków pogodowych.
Nowa metoda otrzymywania aerożelu jest około 7 razy tańsza od innych sposobów jego pozyskiwania. W metodzie tej, jak wyjaśniają naukowcy, substancje chemiczne tężeją jak galaretka podczas szybkiej ekstrakcji nadkrytycznej, a otrzymany żel jest osuszany poprzez usunięcie rozpuszczalników. W ten sposób aerożel powstaje w ciągu godzin, a nie tak jak w przypadku innych metod, dni czy tygodni.
Odkrycie Union College’s Aerogel Team może znaleźć zastosowanie w przemyśle motoryzacyjnym. Jak wyjaśnia Anderson, aerożele otrzymane dzięki nowej metodzie wywołują reakcje chemiczne, które przetwarzają 3 główne substancje zanieczyszczające środowisko znajdujące się w spalinach samochodowych – niespalone węglowodory, tlenki azotu i tlenek węgla – w substancje mniej szkodliwe: wodę, azot i dwutlenek węgla. Ponadto, aerożele mają bardzo dużą powierzchnię właściwą i dobre właściwości termiczne, w związku z czym mogłyby zastąpić używane w katalizatorach metale szlachetne, np. platynę.
Wraz z Bradem Brono, profesorem nadzwyczajnym inżynierii mechanicznej, Mary Carroll, profesorem chemii i innymi, Anderson bada prawdopodobieństwo komercjalizacji opracowanego przez nich procesu wytwarzania aerożelu. Jako że pozwala on zaoszczędzić czas i pieniądze, może stać się przedmiotem zainteresowania przemysłów, które używają już aerożelu wytwarzanego w inny sposób.
Źródło artykułu: www.sciencedaily.com
Źródło ilustracji: www.commons.wikimedia.org
Accessibility Tools